Bogaty brat Święcickiego w akcji w nowym sezonie „M jak miłość”
Tego jeszcze nie było! W nowych odcinkach „M jak miłość” pojawi się następny wróg Budzyńskich. Tym razem chodzi o sprzymierzeńca Święcickiego, który okaże się… jego bratem! Podejrzany mężczyzna zrobi wszystko, byle oprawca Magdy nie wylądował za kratami. Jak podaje portal światseqiali.interia.pl, podejrzany brat Święcickiego to wpływowy i bogaty człowiek, raczej bez skrupułów… Może to u nich rodzinne?
Podejrzany proces Święcickiego. Brat opłaci mu najlepszego adwokata
Już na samym początku procesu Święcickiego pojawią się pewne nieścisłości. Magda z Andrzejem (Krystian Wieczorek) mocno zdziwią się, że rywala stać na opłacenie jednej z najlepszych kancelarii. Przecież sąsiad raczej nigdy nie wydawał się wpływowy i bogaty. Tajemnica dość szybko wyjdzie na jaw. Przynajmniej dla widzów, którzy przekonają się, że za potężnymi przelewami stoi brat kryminalisty!
- Masz jakieś najnowsze wieści od tego swojego adwokata? - cytuje wspomniany portal słowa Święcickiego skierowane do brata.
- Przewiduje, że dzisiaj, po przesłuchaniu Budzyńskiej, sąd wyda wyrok - odpowie mężczyzna.
- Będziesz na sali? - dopyta napastnik Magdy.
- Tak, oczywiście, będę - obieca Błażej.
- No i dobrze, dzięki, brat, chciałem się upewnić - ucieszy się Święcicki, wyraźnie uspokojony interwencjami brata.
Budzyńscy przegrają proces przeciwko Święcickiemu? Bogaty Błażej może wszystko zniszczyć
Magda przed procesem jakby wyczuje, że coś jest nie tak... Nie uspokoi nerwów. Może słusznie, ponieważ Błażej to kolejny wróg, z którym musi się mierzyć, ale jeszcze o tym nie wie...
- Boże, nie wiem, jak ja w takim stanie dam radę skonfrontować się z tym draniem... Widziałeś, jak on na ostatniej rozprawie na mnie patrzył? To była po prostu... czysta nienawiść - wyzna Budzyńska.
- Poradzisz sobie. Cały czas będę z tobą. A Święcicki? Niech sobie patrzy, tylko tyle mu zostało... Przy takich zarzutach spokojnie dostanie parę lat - pocieszy ją mąż, nieświadomy zagrożenia. - Zastanawiam się tylko, jak to możliwe, że stać go na jedną z lepszych kancelarii w Warszawie... - pomyśli głośno Andrzej. - Ale spokojnie, to akurat niczego nie zmienia - doda, co nie będzie prawdą.