To jeszcze nie koniec koszmaru Magdy w nowym sezonie "M jak miłość"
Proces Święcickiego zakończy się wraz z początkiem "M jak miłość" po wakacjach! Zbir z Grabiny, sąsiad Budzyńskich, który aż dwa razy chciał zabić Magdę, zaatakował też Julię Malicką (Marta Chodorowska) nie pozostanie bezkarny. Ale wyrok, który ogłosi sąd na rozprawie w jednym z nowych odcinków "M jak miłość" we wrześniu wcale nie powstrzyma bandyty.
To już pewne, że w następnym sezonie "M jak miłość" Święcicki pójdzie siedzieć na 4 lata, ale czy nie znajdzie sposobu, by wyjść wcześniej na wolność? Jak podaje portal światseriali.interia.pl Magdę ogarnie przerażenie, że bandzior może się odwołać. I nie pocieszą ją słowa Andrzeja (Krystian Wieczorek), że to już koniec tego koszmaru, że sąsiad nigdy już nie będzie dla niej zagrożeniem.
Nawet prawnik Magdy, Adam Werner (Jacek Kopczyński), uzna, że odwołanie od wyroku sądu nic Święcickiemu nie da, że są mocne dowody winy, że rzucił się na Budzyńską w siedlisku, próbował ją zabić, a jego ofiarą była też Julia.
Wyrok śmierci na Magdę w "M jak miłość" po wakacjach. Święcicki znów będzie chciał ją zabić!
Skazany Święcicki w następnym sezonie "M jak miłość" opuści salę rozpraw w sądzie w kajdankach, wyprowadzony przez policjantów, którzy odwiozą go do więzienia. Ale okrutny sąsiad z Grabiny ośmieli się jeszcze grozić Magdzie. W momencie kiedy Andrzej będzie zajęty rozmową z prokuratorem, Magda spojrzy na Święcickiego, a ten wykona gest wskazujący na to, że wydał na nią wyrok śmierci. Podniesie zakute ręce i przesunie palcem po swoim gardle. Budzyńska zadrży z przerażenia.
- Andrzej, widziałeś? - zapyta męża.
- Co, co mówisz? - Budzyński nie będzie wiedział o co chodzi, a Święcicki wyjdzie z sądu.